Rumun zapewnił zwycięstwo Termalice. Słonie wreszcie z czystym kontem

W środowe popołudnie Bruk-Bet Termalica Nieciecza nadrabiała ligowe zaległości. Strzał wpuszczonego po przerwie Florina Purece sprawił, że Słonie pokonały wyżej notowane Podbeskidzie Bielsko-Biała 1-0. Trener Marcin Kaczmarek ma podwójne powody do zadowolenia. Po pierwsze wpuszczając Rumuna na boisko wykazał się trenerskim nosem, a po drugie drużyna zachowała czyste konto, co podczas tegorocznych rozgrywek ligowych, było dla niej dotąd sztuką nieosiągalną.

Pozytywny jest fakt, że mamy trzy punkty i nie straciliśmy bramki. Wygraliśmy z drużyną, która na wyjazdach prezentowała się bardzo dobrze. Dopisaliśmy bardzo ważne punkty. W naszej grze było widać dużo niedokładności i strat zupełnie niepotrzebnych. Powinniśmy piłkę rozgrywać dużo spokojniej i dokładniej, wtedy tworzylibyśmy dużo więcej sytuacji. W myśl zasady, że zwycięzców się nie sądzi dziś cieszę się z trzech punktów z trudnym rywalem – powiedział na konferencji prasowej Marcin Kaczmarek, trener Bruk-Bet Termaliki Nieciecza.

Już w pierwszej połowie zarysowała się przewaga Termaliki. Zawodnicy spadkowicza z Ekstraklasy stworzyli sobie więcej sytuacji do objęcia prowadzenia. Aktywny był zwłaszcza Martin Miković. Słowak najpierw sam strzelał nad bramką, a kilka minut później jego akcja mogła skończyć się golem, jednak Piotr Wlazło dał się ograć przyjezdnym. Najbliżej uszczęśliwienia zmarzniętych kibiców Miković był w 37 minucie, kiedy po podaniu Jacka Kiełba uderzył na bramkę strzeżoną przez Fabisiaka. Niestety i tym razem zabrakło celności, bo piłka wylądowała tylko na spojeniu. Podbeskidzie raz na poważnie zagroziło Dariuszowi Treli. Kacper Kostorz posłał futbolówkę w szesnastkę niecieczan, nie sięgnął jej jednak Roberto Gandara. Do przerwy wynik brzmiał więc 0-0.

Druga odsłona lepiej rozpoczęła się dla gości. Palavandishvili był bliski wpisania się na listę strzelców, ale jego strzał z najwyższym trudem wybronił Trela. Słonie odpowiedziały za sprawą Kiełba, tym razem swój kunszt pokazał Fabisiak, chroniąc Górali przed stratą bramki. Z czasem ataki obu zespołów zostały mocno ograniczone. Kiedy wydawało się, że remis zadowoli wszystkich, do głosu doszedł Florin Purece i pięknym uderzeniem rozstrzygnął losy rywalizacji.

W najbliższy weekend ostatnia tego roku seria zmagań o mistrzostwo I ligi. Swój mecz niecieczanie rozegrają przed własną publicznością w sobotę o godz. 16.00 przeciwko GKS-owi Tychy. Piłkarze spod Żabna będą chcieli zrewanżować się za porażkę 1-2 poniesioną na boisku przeciwników.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 (0:0)
1:0 Florin Purece 81′

Bruk-Bet Termalica: Dariusz Trela – Dominik Sadzawicki, Rafał Grzelak, Przemysław Szarek, Martin Miković – Dawid Kalisz (46′ Michał Skóraś), Piotr Wlazło, Mateusz Kupczak, Vlastimir Jovanović (69′ Florin Purece), Jacek Kiełb (88′ Bartosz Szeliga) – Roman Gergel

Podbeskidzie:
Wojciech Fabisiak – Filip Modelski, Kamil Wiktorski, Mavroudís Bougaidis, Paweł Oleksy – Przemysław Płacheta (74′ Przemysław Mystkowski), Michał Rzuchowski, Guga Palavandishvili (84′ Grzegorz Goncerz), Kacper Kostorz (57′ Miłosz Kozak) – Roberto Gandara –Valerijs Sabala