Prezydent Ciepiela bez wotum zaufania, ale z absolutorium

Podczas drugiej części XIII zwyczajnej sesji rady miasta, swoje rozstrzygnięcia znalazły dwie kluczowe kwestie w funkcjonowaniu tarnowskiego samorządu. Radni w głosowaniach zdecydowali czy udzielić prezydentowi wotum zaufania i absolutorium za wykonanie zeszłorocznego budżetu. Włodarz Grodu Leliwitów Roman Ciepiela może być zadowolony tylko połowicznie. Wygląda na to, że w dalszym ciągu nie udało mu się zbudować stabilnej większości w radzie, która bezwarunkowo popierałaby jego działania.

Dyskusja dotycząca oceny „Raportu o stanie miasta za rok 2018” i udzielenia prezydentowi wotum zaufania odbyła się w zeszłą środę, na poprzedniej części sesji. Dzisiaj radni mieli podjąć ostateczną decyzję i wyrazić ją w głosowaniu. Romana Ciepielę spotkała niemiła niespodzianka, ponieważ głosu poparcia nie dostał. Co prawda, więcej osób wcisnęło przycisk oznaczający akceptację polityki włodarza Tarnowa, ale do uzyskania większości bezwzględnej zabrakło dwóch szabel.

Z góry wiadomo było, że za opowiedzą się radni Koalicji Obywatelskiej, natomiast przeciw członkowie klubu Prawa i Sprawiedliwości. Nie po raz pierwszy, więc rolę języczka uwagi odegrali reprezentanci Naszego Miasta Tarnów. Oni podzieli swoje głosy na trzy opcje, tym samym odbierając możliwość uzbierania 13 osób akceptujących wotum zaufania dla Romana Ciepieli. Jakub Kwaśny i Tadeusz Żak wsparli prezydenta, Tomasz Olszówka był przeciwko, natomiast Grażyna Barwacz oraz Piotr Górnikiewicz wstrzymali się od głosu. Warto również zauważyć, że w Sali Lustrzanej zabrakło dwóch radnych PiS – Ryszarda Pagacza i Antoniego Sajdaka, choć ostatecznie ich absencja nie miała kluczowej roli.

Drugą istotną sprawą, głosowaną podczas zebrania rady, było udzielenie prezydentowi absolutorium z wykonania budżetu. Podjęcie decyzji poprzedziła przedłużająca się dyskusja dotycząca kwestii proceduralnych i technicznych. Wcześniej Komisja Rewizyjna rekomendowała nieudzielenie absolutorium, natomiast Regionalna Izba Obrachunkowa wydała opinię pozytywną z zastrzeżeniami.

W tym punkcie doszło od odwrócenia sojuszy. Tym razem wszyscy członkowie NMT poparli Romana Ciepielę, tłumacząc że głosowanie nad absolutoriom jest kwestią księgową i dotyczy właściwie tylko prawidłowego rozliczenia przychodów i wydatków miasta. Nie oznacza natomiast, całościowej oceny działań organu wykonawczego podczas mijającego roku budżetowego. Za udzieleniem absolutorium głosowało 14 radnych, natomiast 9 było przeciwnych.

Brak uzyskania wotum zaufania, na razie nie grozi prezydentowi właściwie żadnymi konsekwencjami. Zgodnie ze znowelizowaną Ustawą o samorządzie gminnym, dopiero jeśli rada dwa razy z rzędu odmówi włodarzowi głosu poparcia, może zostać rozpisane referendum odwołujące go z funkcji. Roman Ciepiela wyczerpał, więc bezpieczny limit. Jeśli za rok, ponownie nie uda mu się przekonać radnych do swojej polityki, o rozstrzygnięcie sporu mogą zostać poproszeni tarnowscy wyborcy.

Fot. profil FB Romana Ciepieli

Adrian Teliszewski