Podróż do świata antybohaterów. Recenzja płyty „AntyRaj” Harissy [przedpremierowo]

Broń się Ty, Polaku! – takim wezwaniem muzycy Harissy zapraszają słuchaczy do wędrówki po AntyRaju. Narastająca prędkość gitar, mocne uderzenia w bębny, miarowa linia basu i wokal – potężny przy wejściu, stonowany w dalszych partiach i melodyjny w finale – współgrają w otwierającym album tytułowym utworze. Harissa przyzwyczaiła fanów do takiego grania i ci, którzy znają repertuar koncertowy oraz epkę Mewa tarnowskiej kapeli już od pierwszych brzmień dostaną, to czego się spodziewali.

Numer AntyRaj jest swoistym manifestem wzywającym mieszkańców nadwiślańskiego kraju do walki o własną wolność. Wrodzonym prawem każdej jednostki jest autonomiczność, która powinna być głośno wyartykułowana. Niemiecki filozof Martin Heidegger twierdził, że język jest domem bytu, albowiem tylko za jego pomocą człowiek może dążyć do odnalezienia prawdy. Mieszkańcy AntyRaju, metaforycznej Polski, nie potrafią posługiwać się już językiem, zapomnieli, że głos jest nośnikiem wolności, a każde słowo ma znaczenie.

Z kolei w utwór Latać wpisana została tęsknota za szczęśliwym, wręcz idyllicznym życiem, nieskażonym złem. Jednakże ciężko jest latać w kraju, w którym ludziom ciągle podcinane są skrzydła, więc osoby pragnące za wszelką cenę żyć są często nazywane niepoprawnymi marzycielami. Chęć latania, chęć życia jest przeciwieństwem biernego tkwienia w fotelu, który nie bez powodu ma kły, ponieważ pożera niczym paszcza wygłodniałego monstrum. Słowom przyświeca lucyferyczność, bowiem skrzydła niosącego światło anioła pokrywa czerń, co oznacza, że to, co dobre często jest postrzegane jako zło. Tak właśnie bywa z lataniem – prościej jest twardo trzymać się fotela.

A metody odbierania wiary najlepiej znają Kłamcy. Ów kawałek uderza w polityków, osoby medialne, wszechwiedzące w najgorszym tego słowa znaczeniu. W ich hedonistycznym świecie nie ma miejsca dla problemów zwykłych ludzi, bo jeśli ktoś nie jest u władzy, nie rzuca z rękawa krótkoterminowymi obietnicami i nie otacza się marionetkami, to jest człowiekiem drugiego sortu.

Naturalna nawiązuje do motywu maski, którą niektórzy zasłaniają swoją prawdziwą twarz, żeby prowadzić nienaturalne i nierealne życie, oderwane od bytu. Ludzie w maskach, antyludzie są zaprzeczeniem człowieczeństwa. Wałęsają się po ulicach niczym upiory i próbują ukryć swój wewnętrzny rozkład. Jednak powinni sobie zadać pytanie, czy warto zakładać maski, wszak jeśli zbyt długo się je nosi, to mogą wrosnąć w skórę.

Niedaleko od masek padają igły. Utwór Igła podpowiada, że czasami, żeby żyć dalej, trzeba użyć właśnie igły. Złota nić pozwala uciec przed prawdziwym życiem, a egzystencja w letargu mniej boli, oddala od materii. Jednakże uzależnia i na swój sposób zabija, zamiast prawdziwej wolności daje złudzenie, jest mitem. Dać sobie w żyłę i wegetować jest łatwiej niż podjąć walkę o samego siebie. Igła niesie przesłanie, że nie można pójść na łatwiznę i na ringu życia oddawać sierpowych bez ciosu.

Czarny porusza problem pedofilii w kościele. W kontekście ostatnich wydarzeń i afer związanych z działalnością tejże instytucji utwór zyskuje na znaczeniu. Harissa przyzwyczaiła swoich fanów, że w warstwie lirycznej nie idzie na łatwiznę, a teksty krążą wokół rzeczy ważnych, często zamiatanych pod dywan. Ty, na kolana! Posłuchaj Pana! – numer zaczyna się od rozkazu. Człowiek w czerni, pośrednik pomiędzy człowiekiem i Bogiem, któremu wierni powierzają swoje grzechy, a rodzice swoje dzieci, wyspecjalizowany w sztuce perswazji i czerpiący mądrość z księgi spisanej przed wiekami wykorzystuje to, co święte, jako kartę przetargową w niszczeniu niewinności i odbieraniu godności.

Następnie w głośnikach eksploduje Ego, ale tylko w soczystych gitarach i piorunującej perkusji, bo na poziomie treści ego jest wyprowadzane na spacer. Czasami trzeba dać sobie na wstrzymanie, odetchnąć od rzeczywistości i poczuć się przez chwilę wolnym – odpalić jointa, jednoślad i jechać tam gdzie nie pada deszcz, tam gdzie jest cieplej.

Jedną z spokojniejszych i bardziej melancholijnych kompozycji na krążku jest Anioł. Piosenka przypomina, że można mieć niewiele, ale mieć, po prostu mieć. Wystarczy mieć kogoś obok siebie, bo najgorsza jest samotność, a w pojedynkę łatwo się zgubić. Anioł ociera się o balladę rockową i to właśnie w jego prostocie tkwi prawdziwa siła.

Lustro, przedostatni kawałek na płycie, opowiada o ojcu, który idzie do szkoły, żeby porozmawiać z wychowawcami o negatywnym zachowaniu swojego syna. Chłopak wszczyna bójki i zachodzi za skórę nauczycielom. Coś trzeba z tym zrobić, ale ojciec nie ma siły, żeby cokolwiek naprawiać, umywa ręce od odpowiedzialności. Woli wziąć syna pod swe skrzydła i pokazać mu jak być najlepszym, czyli jak popełniać te same błędy i stać się lustrzanym odbiciem ojca.

AntyRaj kończy Marsz. Marsz do kraju zła, w którym słowo wolność ma odwrotne znaczenie. Ciężko jest myśleć o raju w miejscu, które zostało skażone już u rdzenia. Dobro ma smak łez, a tytułowy marsz jest poszukiwaniem wolności w najgłębszych kręgach piekła.

AntyRaj przypomina album koncepcyjny, ponieważ muzycy poruszają się wokół podobnych tematów, których wspólnym mianownikiem jest pragnienie wolności w świecie antybohaterów i przewartościowanych wartości. Harissa punktuje ciemną stronę egzystencji, wskazuje problemy i winnych. AntyRaj jest głosem z ciemności, pełnokrwistym obrazem muzyki rockowej zakorzenionej w buncie. Nie jest to młodzieńczy bunt, który bywa ulotny, ale bunt pięciu dojrzałych facetów wymierzony w otaczającą nas wszystkich rzeczywistość.

Pierwsza długogrająca płyta Harissy została nagrana w Impressive Art Studio w bardzo wysokiej jakości. Na uwagę zasługuje również świetny miks. Mocne rockowe gitary, wściekła perkusja i dopełniający całości surowy, miejscami subtelny wokal są nagrane bez zarzutów. Całość jest spójna, sekcja rytmiczna doskonale ze sobą współpracuje, wzajemnie się uzupełnia i pozwala przy tym rozwinąć w pełni skrzydła wokaliście. Muzykę dopełnia warstwa graficzna, którą w porozumieniu z zespołem opracował Piotr Szafraniec. Grafika przedstawia kobietę w bieli stojącą w bramie do mrocznego miasta, symbolu upadku wartości. Dołączona do krążka książeczka zawiera wszystkie teksty oraz zdjęcia tarnowskiej kapeli.

AntyRaj będzie miał swoją premierę 1 lutego 2019 roku i trafi na wszystkie najważniejsze serwisy streamnigowe m.in. Spotify, TIDAL czy iTunes. Płytę będzie można nabyć również podczas trasy koncertowej zespołu. Wydawnictwu patronuje portal Nasz-Tarnów.pl.

Krystian Janik

Fot. Harissa