Z potrzeby serca. Wernisaż wystawy Wiesławy Stefańskiej

Projekt „Tarnowscy Artyści w Galerii Muzealnej” już od 2010 roku pozwala mieszkańcom Tarnowa poznawać regionalną twórczość malarską. Właśnie w ramach tego cyklu, w poniedziałkowe popołudnie, 17 września, w Siedzibie Muzeum Okręgowego w Tarnowie odbył się wernisaż wystawy obrazów Wiesławy Stefańskiej pt. „Malarstwo”.

Spotkanie w niezwykle klimatycznej galerii „Piwnica pod Trójką” rozpoczął dyrektor instytucji, Andrzej Szpunar, pokrótce przedstawiając gościom zarówno istotę projektu, jak i samą artystkę. Przyznał również, że przedstawione obrazy są bardzo bliskie jego sercu, choć to nie powinno dziwić nikogo, kto je widział. Następnie zabrała głos koordynatorka projektu, Bożena Szczupak, która mimo kontuzji ręki sumiennie oddawała się przygotowaniom całego wydarzenia. Po krótkiej przemowie goście zaś bliżej poznali artystkę i jej prace. Wiesława Stefańska to absolwentka Liceum Plastycznego w Tarnowie i wydziału Konserwacji Dzieł Sztuki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, ale też członkini Związku Polskich Artystów Plastyków. Obecnie mieszka w Krakowie, pracując jako konserwator zabytków, ale jednocześnie realizuje swoją drugą pasję – malarstwo. A ponieważ oba te zajęcia są ze sobą ściśle powiązane, pomaga to artystce w ciągłym rozwijaniu swoich umiejętności. Dzięki swojej pracy, potrafi sama naciągać płótna na blejtramy, gruntować je, a także dobierać ramy do gotowych obrazów, dopasowując je kolorystycznie, dzięki czemu każda jest wyjątkowa i niepowtarzalna. Wraz ze Stowarzyszeniem Historyków Sztuki pani Wiesława podróżuje po Europie i spośród wielu zdjęć zawsze wybiera kilka, które stają się inspiracją do przeniesienia wspomnień na płótno.

Na wystawie można podziwiać trzydzieści obrazów namalowanych techniką olejną – w tym pejzaże z Hiszpanii, Włoch, Francji i Polski, martwe natury, w szczególności kwiaty, owoce i… odbicia. Zdradziła bowiem artystka, że fascynuje ją malowanie wody we wszelkiej jej postaci, a także szklanych naczyń czy okien, dlatego jest to częsty motyw w jej twórczości. Na swojej stronie pisze pani Wiesława: „Malarstwo jest dopełnieniem moich umiejętności postrzegania świata, jego piękna i harmonii. Jest dla mnie sposobem na zapomnienie i relaks”. I słuchając krótkiego przemówienia, nietrudno było uwierzyć, że obrazy wiszące wokół idealnie odzwierciedlają osobowość osoby, która je stworzyła. Piękne widoki, jasne, żywe barwy i ciekawe kompozycje z łatwością wzbudzają w odbiorcy pozytywne emocje. Sztuka ta, łącząca w sobie cechy impresjonizmu i postimpresjonizmu, a jeszcze silniej koloryzmu i ekspresjonizmu, wyraża nie tylko pogodne, pełne ciepła oblicze pani Wiesławy, ale również jej upodobania artystyczne. Wyrazistość, silne oddziaływanie na uczucia odbiorców, kolor, pogodny nastrój, zabawa światłem – to cechy malarstwa, które pani Wiesława uważa za ponadczasowe.

I dzieli się z ludźmi swoją twórczością, swoimi uczuciami i przeżyciami, jak to określiła pani Bożena Szczupak, z potrzeby serca, co zresztą łatwo zauważyć. Warto więc wybrać się na wystawę – a można to zrobić jeszcze do 7 października – nawet jeśli nie przez wzgląd na tematykę lub technikę wykonania obrazów, to żeby poczuć beztroskę, wewnętrzny spokój i harmonię, żeby zachwycić się pięknem otaczającego nas świata lub zobaczyć go przez chwilę innymi oczyma. Czy też raczej – spojrzeć przez pryzmat serca innego człowieka.

Angelika Gieniec

Fot. Anna Kocik